Opiekunki dzielą się na takie, które robią sobie makijaż w pracy i na takie, które nie robią. Jest i trzecia opcja czyli te, które wiozą ze sobą tonę kolorowych kosmetyków z myślą, że będą robić makijaż ale na chęciach się kończy.
Opiekunki dzielą się na takie, które robią sobie makijaż w pracy i na takie, które nie robią. Jest i trzecia opcja czyli te, które wiozą ze sobą tonę kolorowych kosmetyków z myślą, że będą robić makijaż ale na chęciach się kończy.
Ja należałam do tej trzeciej kategorii. Zawsze ciągnęłam ze sobą całą wielką kosmetyczkę z pudrami, podkładami, tuszami do rzęs, korektorami, rozświetlaczami, cieniami do powiek, błyszczykami i cała masą innych upiększaczy, o akcesoriach do malowania nie wspominając.
Wypakowywałam tą ogromna kosmetyczkę z walizki , stawiałam na półce i po kontrakcie w stanie prawie nienaruszonym ładowałam z powrotem do walizki.
Tym razem, zrobiłam inaczej.
Spakowałam tylko tusz do rzęs, błyszczyk i kremem CC (ten wyrównujący kolor na lato).
Kosmetyczka jest leciutka, w pracy upał, na imprezy nie chodzę, a na wyjście na pauzę wystarczy. Poza tym ciepełko na zewnątrz nie sprzyja poprawianiu urody.
A Wy dziewczyny, makijaż na tak, na nie, czy ta trzecia opcja - nie chce mi się?
*****
Trzecia opcja i 2 kosmetyczki, ostatnio nawet zestaw 12 pędzli spakowałam, nie wiem po co
*****
Zawsze mam kosmetyczkę wypchaną po brzegi, tym razem także, ale pierwszy raz mi się zdarzyło ,że się nie maluję.
*****
Makijaż zawsze! Lekko tusz, kolorowa kredka do oczu i lekko usta.
Zobacz cały post i wszystkie komentarze na naszym fanpage >>>>