Praca opiekunki za granicą wygląda teraz tak, jakbym przebywała w dwóch światach. Pracuję i mieszkam w Niemczech. Dużo roboty przy podopiecznej, ale zawsze mam czas, żeby zerkać, co dzieje się w rodzinnym domu.
Praca opiekunki za granicą wygląda teraz tak, jakbym przebywała w dwóch światach. Pracuję i mieszkam w Niemczech. Dużo roboty przy podopiecznej, ale zawsze mam czas, żeby zerkać, co dzieje się w rodzinnym domu.
Z najbliższymi mam codzienny kontakt telefoniczny, przez messengera, YouTube, gdzie syn publikuje swoje filmy, przeglądam przesłane zdjęcia. Uczestniczę w ich życiu, załatwiam sprawy, płacę rachunki, itp. Mam wrażenie, że oglądam życie bliskich jak w programie telewizyjnym.
Kamera włączona jest przez kilka godzin dziennie. Mogę mieć wpływ,na to co się dzieje w domu, ale nie mogę dotknąć, przytulić. Niby wszyscy tak blisko, a jednak dzieli nas 1700 km. W domu życie się toczy a ja patrzę na to przez ekran laptopa i czuję się wykluczona.
Jestem już dwa tygodnie w pracy, a tu taki smuteczek przedświąteczny.
*****
No nie jest łatwo. Ja ruszam do pracy w najbliższy piątek i też będę spędzać wieczory z rodziną przy monitorze. Trzymaj się...
*****
Tak, to prawda, patrzymy na życie naszych rodzin tak jak kiedyś na Big Brathera, kto przyszedł, co przyniósł, o czym mówił. Ale dobrze że jest taka możliwość. Napisana sama prawda...
*****
Dokładnie tak jest ale cieszmy się i z tej możliwości. Pozdrawiam...
Zobacz cały post i wszystkie komentarze na naszym fanpage >>>>
Z najbliższymi mam codzienny kontakt telefoniczny, przez messengera, YouTube, gdzie syn publikuje swoje filmy, przeglądam przesłane zdjęcia. Uczestniczę w ich życiu, załatwiam sprawy, płacę rachunki, itp. Mam wrażenie, że oglądam życie bliskich jak w programie telewizyjnym.
Kamera włączona jest przez kilka godzin dziennie. Mogę mieć wpływ,na to co się dzieje w domu, ale nie mogę dotknąć, przytulić. Niby wszyscy tak blisko, a jednak dzieli nas 1700 km. W domu życie się toczy a ja patrzę na to przez ekran laptopa i czuję się wykluczona.
Jestem już dwa tygodnie w pracy, a tu taki smuteczek przedświąteczny.
*****
No nie jest łatwo. Ja ruszam do pracy w najbliższy piątek i też będę spędzać wieczory z rodziną przy monitorze. Trzymaj się...
*****
Tak, to prawda, patrzymy na życie naszych rodzin tak jak kiedyś na Big Brathera, kto przyszedł, co przyniósł, o czym mówił. Ale dobrze że jest taka możliwość. Napisana sama prawda...
*****
Dokładnie tak jest ale cieszmy się i z tej możliwości. Pozdrawiam...
Zobacz cały post i wszystkie komentarze na naszym fanpage >>>>