50, 100, 150, 200 a może 250 € tygodniowo - która kwota jest wystarczająca, żeby spiąć tygodniowy budżet na szteli? Czytając i wsłuchując się w opinie opiekunek pracujących za granicą, odnosi się wrażenie, że większość z nas otrzymuje... za mało.
50, 100, 150, 200 a może 250 € tygodniowo - która kwota jest wystarczająca, żeby spiąć tygodniowy budżet na szteli?
Czytając i wsłuchując się w opinie opiekunek pracujących za granicą, odnosi się wrażenie, że większość z nas otrzymuje… za mało.
Nie zdarzyło mi się, żeby kwota pieniędzy przekazywana opiekunce “na życie” była wpisana do umowy z agencją. Zawsze była to umowa ustna. Jednym z wyznaczników jest stawka 54 € na osobę tygodniowo, jako ta najniższa ustawowa kwota, która pozwala przeżyć np. w Niemczech.
W tygodniówce może zawierać się zakup żywności, chemii, środków higienicznych, wody mineralnej, prasy, itp. Każdy “team” opiekunka + podopieczna, ma inne codzienne wydatki. Każda z opiekunek i podopiecznych ma inne przyzwyczajenia i oczekiwania.
Co innego jedzą, używają dobrych lub słabszych (tańszych) środków chemicznych, robią zakupu w bardziej lub mniej renomowanych sklepach. Tu różnica w rachunkach może być bardzo duża.
Bywało, że będąc kilka lat temu na wsi, mój budżet tygodniowy wynosił tylko 50 €. Rodzina, która mieszkała w sąsiednim domu uzupełnia co prawda zapasy, ale i tak było skromnie.
Pracowałam też u podopiecznej, gdzie nie miałam żadnych ograniczeń w wydawaniu pieniędzy. Gertruda, babcia o bystrym umyśle, nie chciała zmieniać codziennych zwyczajów zakupowych i tak jak ona przed chorobą, robiłam codzienne zakupy u rzeźnika, w ulubionej piekarni i w Rewe. Na Lidla, Aldi czy Netto miałam nawet nie patrzeć a już pod żadnym pozorem nie robić tam zakupów.
Obecnie mam 150 € tygodniowo i gdyby nie polowanie na promocje, nie stać by mnie było na wszystko to, na co mam ochotę. Staram się, żeby z listy zakupów nie spadały ulubione produkty podopiecznej, którą męczy demencja, ale kubki smakowe działają jak kiedyś.
Tygodniowe zakupy planuję z gazetkami z supermarketów. Z koleżankami wymieniamy się informacjami, gdzie i co jest w lepszej cenie. Jak zapewne zauważyliście, że co jakiś czas dzielę się takimi informacjami z Wami na naszych stronach. Przy lekkim zaangażowaniu zmysłu myśliwego możliwe, że do 30% kwoty mogę zagospodarować na dodatkowe zakupy lub zachciewajki.
Te codzienne zakupy, to też odskocznia od codzienności. Kwota tygodniówki, nawet gdyby była wyższa, to i tak nie zmieniłaby we mnie nawyku łowczyni okazji. Taki shopping jest jak terapia, żeby na jakiś czas oderwać się od choroby i starości.
Podsumowując, kwota 150 € tygodniowo w moim przypadku mogłaby być wyższa, ale da się z nią funkcjonować.
Każda z Was ma z pewnością inne spojrzenie na świat finansów opiekunki. Nie piszcie o kwotach, piszcie o sposobach, jak racjonalnie prowadzicie swoje gospodarstwa.
*****
Ceny głównie żywności, której codzienne zakupy pochłaniają większą część budżetu, poszły w Niemczech do góry. Nie wszystkie rodziny, u których pracowałam, biorą to pod uwagę. Na sztelach, gdzie po kilku dniach widzę, że kasy mi nie wystarczy, robię dokładną rozpiskę codziennych zakupów z cenami, podliczam wszystko i pokazuję rodzinie podopiecznej. Proszę, żeby wykreślono produkty, które ich zdaniem są zbędne. Robiłam tak kilka razy i za każdym razem zwiększono mi budżet o 50 - 100%.
*****
U mnie robię zakupy z podopieczna a wygląda to tak .Ja do koszyka podopieczna z koszyka.
*****
Każdy orze jak może w tej pracy. Wszystko jest opisane. Jedne mają większy budżet drugie i połowę tego nie mają. Wtedy się zaczyna gimnastyka. Ja akurat nie mam limitu. Tak trafiłam. Jednak mam ciągotki do promocji. W kwestii pieniędzy dużo zależy od danej rodziny. Gorzej jest jak się na sknery i gównojady trafi.Zrób coś z niczego a wymagania są.
Zobacz cały post i wszystkie komentarze na naszym fanpage >>>>