Otwieracz do konserw w kuchni wielu naszych pdp to podstawowe, kuchenne narzędzie. Wszyscy pracując w branży opiekuńczej wiedzą, że starsze pokolenie Niemców (zwłaszcza mieszkających samotnie) uwielbia zupy z puszek i inne gotowe dania zamknięte w blaszanych pudełkach.
Otwieracz do konserw w kuchni wielu naszych pdp to podstawowe, kuchenne narzędzie. Wszyscy pracując w branży opiekuńczej wiedzą, że starsze pokolenie Niemców (zwłaszcza mieszkających samotnie) uwielbia zupy z puszek i inne gotowe dania zamknięte w blaszanych pudełkach.
Pamiętam na swojej pierwszej szteli, jak moja pdp przeszukała kuchnie i z przerażeniem stwierdziła. że nie mamy otwieracza do konserw.
“To jak my będziemy gotować?”
W każdej pracy mam taki zestaw puszek w szafce kuchennej jako niezbędnik i żelazną rezerwę na wypadek wojny. Głównie jest to:
- zupa pomidorowa czysta,
- Lindsensuppe czyli zupę z soczewicy z małymi kiełbaskami
- kapustę kiszoną z kartoflami i boczkiem.
Taki szybki obiad w każdej szafce to dobry pomysł. Pomocny, gdy nie zdążymy z jakiś powodów ugotować obiadu. Fanki zdrowej kuchni zaraz kręcą nosem, że chemia, że niezdrowe itp. Może i chemia, ale za to jak konserwuje? Większość moich podopiecznych na puszkach dociągała do 100 lat i więcej :)
Na obecnej szteli mam w szufladzie w sumie 9 otwieraczy klasycznych i całe pudełko malutkich, jednorazowych, dołączanych kiedyś do konserw. W dzisiejszych czasach większość puszek ma w dekielku zintegrowane cięgiełko do otwierania, ale i tak ten sprzęt jest najważniejszy :)
Macie taki żelazny zapas? Co tam zawierają Wasze puszki?
*****
*****
Zobacz cały post i wszystkie komentarze na naszym fanpage >>>>