Praca opiekunki sprowadza się do ”dobrowolnego“ zamknięcia się ze starością. Przebywanie z podopieczną, często schorowaną lub umierającą, bardzo działa na naszą psychikę. Czujesz się bezradna i pozostawiona sama sobie.
Najgorsza jest jesień. Paskudna pogoda za oknem potęguje poczucie osamotnienia.
Często opiekunki z długim stażem zamykają się, nie mają ochoty poznawać nowych koleżanek i na nowo usłyszeć te same pytania: u kogo, za ile, czy wstajesz w nocy, czy jest rodzina, ile masz wolnego?...
Bywa, że wracasz do domu, spotykasz bliskich znajomych, którzy myślą, że twoja praca polega na ugotowaniu obiadu, wypiciu kawy i popatrzeniu w telewizor. A i krocie ci za to płacą. Nawet nie masz ochoty opowiadać, jak jest naprawdę…

*****
Dokładnie. Lepiej bym tego nie określiła. Dużo zależny od tego jak silny mamy charakter a i tak paniom z długim stażem udziela się. To bliskie i ciągle przebywanie ze śmiercią. Nawet jeśli osoba jest spokojna i dobra, to jest ciągły kontakt bez odpoczynku z powolnym odchodzeniem człowieka z tego padołu. I ciągła myśl - nie udała ci się ta starość Boże, po całości.
*****
Dokładnie, tylko ten zrozumie, kto pracuję za granicą . Poświęca swoje życie prywatne i rodzinne. ..Gdyby tylko wszyscy doceniali nasze poświęcenie....
Zobacz cały post i wszystkie komentarze na naszym fanpage: >>>>
