Święta po niemiecku, czyli co kraj to obyczaj

Pochodzę z Mazur, mieszkam na Warmii i pracując jako opiekunka w Niemczech, z zainteresowaniem obserwuję różnice w przygotowaniu , podejściu i obchodzeniu świąt Bożego Narodzenia.
Odnoszę wrażenie, że Niemcy bardziej cieszą się czasem przedświątecznym, spotkaniami na jarmarkach przy grzanym winie i celebrują te spotkania.
Domy i mieszkania ozdobione są dużo wcześniej (minimum 2 tygodnie przed świętami).
Często prezentem bożonarodzeniowym są słodycze i koperta z pieniędzmi (50, 100 € )
Tradycyjnie pod talerzem na stole wigilijnym musi być pieniądz (moneta lub papierek w zależności od domu). Pieniążek ma przynieść szczęście i dobrobyt w Nowym Roku.
Prezenty przynosi Dzieciątko, Mikołaj daje drobne upominki w dniu swoich imienin 6 grudnia)
Wigilia jest skromna , najczęściej to obowiązkowa tradycyjna sałatka kartoflana, duszona kapusta, biała lub czerwona i małe pieczone kiełbaski.
W pierwszy dzień świąt obiad z gęsiną, czerwoną kapustą, kluskami kartoflanymi i tort.
Młodsze pokolenie robi sobie spotkania przy topionym serze Raclette, bagietkach z czosnkiem i czerwonym winie.
Pamiętam zdziwienie rodziny i mojej pdp na pierwszej mojej stelli, gdy mówiłam o pierogach, karpiu, kapuście z grzybami i czerwonym barszczu .
Pytali mnie ze śmiechem, dlaczego my tyle wydajemy na jedzenie na święta, tyle gotujemy a potem musimy to wszystko zjeść?
Miałam na to tylko jedna odpowiedź: u nas jest taka tradycja!




*****
Byłam kilka razy w różnych landach w pracy na Boże Narodzenie i rzeczywiście ta kolacja wigilijna była podobna, kiełbaski pieczone i sałatka kartoflana. Zawsze dostosowywałam się do zwyczajów danego domu i nie robiłam pierogów ani śledzi na Wigilię

*****
Ja lubię tą gęś na obiad lub rolady wołowe a najbardziej jak nie muszę tego robić tylko idę z babką w gości

Zobacz cały post i wszystkie komentarze na naszym fanpage: >>>>