Na jednej ulicy jest nas cztery. Cztery opiekunki z różnych stron Polski. Niestety w tym roku tylko ja spędzę święta w pracy. Dziewczyny są już w domach z rodziną. Dwie ich podopieczne trafiły do swoich rodzin, jedną odstawiono na święta do altenheimu.
Na jednej ulicy jest nas cztery. Cztery opiekunki z różnych stron Polski. Niestety w tym roku tylko ja spędzę święta w pracy. Dziewczyny są już w domach z rodziną. Dwie ich podopieczne trafiły do swoich rodzin, jedną odstawiono na święta do altenheimu.
Moja podopieczna, poza mną nie ma nikogo. Całe życie pracowała jako lekarz, nie założyła rodziny i na starość została sama. Radość w oczach, że z nią spędzę święta, jest olbrzymia. Powtarza, że to już jej ostatnie Boże Narodzenie i mocno ściska mnie za rękę. I jak tu się nie wzruszyć?
Szybko chodzi spać. Długie zimowe wieczory są tylko dla mnie. Jak spędzić ten wyjątkowy wigilijny wieczór w pracy bez najbliższych? Nie ma na to jednej recepty. Każda z nas jest inna, każda z nas inaczej przeżywa samotność. Każda z nas, a pewnie są nas w pracy tysiące, ma swój plan na te najbliższe godziny. Niby najgorszy jest pierwszy raz, ale następne nie są wcale łatwiejsze, bo już wiemy, co nas czeka i jak to wygląda.
U mnie będą tylko krótkie rozmowy i życzenia z najbliższymi. Tak mi jest łatwiej. Później stary, niezwykle wygodny fotel, herbatka z imbirem, kawałek własnej szarlotki i kilka ulubionych filmów, przywiezionych z domu.
Po takim kontrakcie, każda z nas wie, jak piękne mogą być święta w domu. Trzymajcie się
*****
*****
Zobacz cały post i wszystkie komentarze na naszym fanpage >>>>
POLECAMY
NOWOŚĆ - zobacz szczegóły Pakietu Ubezpieczeń dla Opiekunki za Granicą >>